Jeśli w latach 70. i 80. jeździłeś z rodzicami na wczasy zakładowe, na pewno nocowałeś choć raz w domku letniskowym typu brda. Jego urok okazuje się ponadczasowy i także dziś, w dobie ogromnego wyboru projektów czy technologii, wciąż wielu inwestorów indywidualnych chętnie decyduje się na domek z dachem w kształcie litery „A”.
Historia domków letniskowych typu Brda
Koncepcja budowania domów typu Brda miała swoje początki jeszcze w latach 30. ubiegłego wieku w Kalifornii. W naszym klimacie zaczęły pojawiać się po 1957 roku, a od czasów Edwarda Gierka stały się dostępne także dla prywatnych użytkowników. Centrum produkcyjne prefabrykatów, z których domki były składane, znajdowało się w Bydgoszczy – i od głównej rzeki w mieście wzięła się ich nazwa. Do dziś można spotkać je w niegdyś państwowych ośrodkach wypoczynkowych czy bazach turystycznych.
Charakterystyka budowli
Najbardziej charakterystycznym elementem domku letniskowego typu brda jest jego dach. Definiuje on w zasadzie całą sylwetkę budowli. Konstrukcja w kształcie litery „A” z dwuspadowym dachem z połaciami sięgającymi aż do ziemi wyróżnia go po dziś dzień. Jego kąt nachylenia wynosi 60 stopni. Na mniejszych działkach zazwyczaj stawiano domki parterowe, o niedużej kubaturze, jednak można spotkać jeszcze do dziś budowle mające nawet trzy kondygnacje.
Dlaczego inwestorzy decydują się na tę konstrukcję także dziś?
Kwestie praktyczne, związane z tym, że spadzisty dach świetnie radzi sobie ze spadaniem liści czy śniegu, przemawiają do wielu inwestorów, którzy planują wznieść nowy domek letniskowy. W obawie przed budynkami pozostawionymi samym sobie na okres jesienno-zimowy stawiają na funkcjonalność w tym zakresie. Niewielkie rozmiary ułatwią usadowienie obiektu nawet na niedużej działce rekreacyjnej. Domki, których powierzchnia użytkowa nie przekracza 50 m2 nie wymagają nawet pozwolenia na budowę.
Duże pole do popisu w aranżacji wnętrza
Pomimo pozornie ograniczającej aranżację konstrukcji, domki typu brda potrafią być naprawdę interesujące w środku. Jest to w dużej mierze zasługa kreatywności samych inwestorów. Świetnym pomysłem jest całkowite przeszklenie jednej ze ścian szczytowych. W ten sposób można niesamowicie otworzyć wnętrze domku na otoczenie, a odpoczywającym na kanapie poprawić widok na piękny las czy góry. Aby zwiększyć funkcjonalność, często inwestorzy stawiają na szerokie dwuskrzydłowe drzwi tarasowe. Ci, którzy decydują się na renowację starego obiektu, malują podbitkę dachową na świeży kolor, często antracytowy, pasujący do nowej stolarki okiennej. Dwie duże połaci dachu wewnątrz mogą być dużą zaletą podczas aranżacji. Wyłożone okładziną drewnianą tworzą niesamowity mikroklimat, dodając przytulności i ciepła wnętrzu.
Niskie koszty budowy zupełnie nowego domku letniskowego (ceny zaczynają się od 100 tysięcy złotych) zachęcają do dania szansy tej kultowej perełce PRL-u. Stosunkowo proste opcje ogrzewania (na przykład przy użyciu kozy) czynią z niego miejsce do całorocznych wypadów